Ile kosztują Twoje dane?

“Pewne są tylko śmierć i podatki” mówiono kiedyś. Śmierć nadal jest pewna, ale podatki już nie do końca. Firmy związane z konkretnym miejscem, które wyznaczała siedziba, biura albo miejsca produkcji mogły uciec przed fiskusem tylko na Kajmany lub inne raje podatkowe. Ale co mają podatki do danych? Wszystko!

Dane cyfrowe

Dane spisywane kartach można było ewidencjonować, katalogować i przechowywać w przepastnych magazynach. Dane cyfrowe są w zasadzie nieśmiertelne, mogą być wszędobylskie i są niezwykle cenne. Dzięki globalnym gigantom takim jak Facebook, Google dane zbierane są w zasadzie wszędzie na taką skalę, że trudno nawet oszacować ich wartość, a co najważniejsze ciężko je opodatkować.

Informacja to towar

Informacja to jest szczególny rodzaj towaru. Podlega sprzedaży, wymianie lub kradzieży, choć właściciel danych nie musi nawet o tym wiedzieć. Dane są nieśmiertelne, nawet się nie zużywają, choć niekiedy mogą tracić na wartości. Ale dlaczego dane można sprzedawać i kupować, a ich właściciel nie czerpie z tego korzyści?

Lepsze algorytmy

Narzędzia do przetwarzania danych odkąd powstały, niemal same ewoluują. Co ciekawe jakość danych ma duże znaczenie dla sztucznej inteligencji. Im lepsze dane, tym lepsze algorytmy. Chmury obliczeniowe, internet rzeczy, marketing, remarketing, pixele konwersji – monopol na takie operacje mają głównie globalne giganty, które za nic mają prawo karne i mogą opłacić każdego człowieka. A zeznania właścicieli nawet przed najwyższymi komisjami państwowymi są raczej tylko farsą.

Digital Services Tax

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, czyli OECD zaproponowało reformę systemu podatkowego, który uwzględni najnowsze przemiany gospodarczo społeczne. Niestety, możliwości wpływu na olbrzymie korporacje są naprawdę niewielkie. Natomiast Komisja Europejska wyszła z inicjatywą powstania podatku zwanego Digital Services Tax. Wydaje się jednak, że ten pomysł pozostanie na razie tylko inicjatywą. Ale dlaczego podatki są tak istotne w tym przypadku? Za Twoje dane nikt Ci nie zapłaci, natomiast większe wpływy do budżetu kraju, w którym żyjesz to więcej inwestycji i inicjatyw prospołecznych.

Martwe RODO

Ochrona danych osobowych to nie jest nowy temat. Imię, nazwisko, numer telefonu, dane biometryczne, informacje o członkach rodziny, preferencjach konsumenckich jest własnością konkretnej osoby, ale też i obiekt pożądania marketingowców lub oszustów. Prędzej czy później prawo będzie musiało dogonić rzeczywistość i to nie będzie martwe RODO. Tylko jak przepchnąć coś przeciwko wielkiemu lobby, które nie ma narodowości, ani twarzy.

Nie ma nic za darmo

Rzeczywistość zaczyna nas prześcigać. Ludzkie doświadczenie okazuje się być cennym towarem, którego nie da się wytworzyć. Wspomnieć tu można drugą część Łowcy androidów, gdzie specjalistka tworzyła sztuczne wspomnienia, jednak musiała bazować na danych pochodzących od prawdziwych ludzi. Tak więc imię i nazwisko, numer pesel, adres czy dane medyczne to tylko wierzchołek góry lodowej. Mamy jeszcze wspomnienia, marzenia, cele, całą pamięć związaną z miejscami, jedzeniem, przedmiotami, którymi się otaczamy. Mamy trasy, którymi biegamy i rozkład pomieszczeń, po których jeździ nasz odkurzacz i godziny, w których korzystamy z ekspresu do kawy. Ile kosztują takie dane? Same dane – być może dużo, ale o wiele więcej będą warte informacje wynikające z ich metaanalizy.

Wielka ekspansja

Dlaczego przetwarzanie danych osobowych to wielka ekspansja? Ten system działa na zasadzie nieskończonej rozszerzalności wszechświata. To jak wieczna konkwista i rekonkwista napędzana nienasyconym apetytem wciąż puchnących od możliwości obliczeniowych komputerów. Digitalizacja świata, ludzkiej wiedzy, doświadczeń ludzi i całych społeczeństw dopiero się zaczęła.

Kapelusz bez iluzjonisty

Analiza olbrzymiej liczby danych i doskonalące się algorytmy będą prawie jak kapelusz, ale bez iluzjonisty. Nie wiadomo co z kapelusza wyskoczy i nikt nad tym nie mamy kontroli. I owszem – część osiągnięć będzie mogła znaleźć swoje zastosowanie w polepszeniu życia milionów ludzi np. niepełnosprawnych, samotnych, żyjących na terenach np. suszy. Niestety tych złych zastosowań może być więcej. Rozwój technologii to przecież także pożywka dla działalności przestępczej.

Globalne rozwiązania

Ochrona danych osobowych wymaga wspólnego działania. Tylko globalne rozwiązania odroczą wizję jak z filmu Raport mniejszości. Odsuną na tyle abyśmy mogli się przygotować jako społeczeństwo na nadejście nowej ery – socjalizmu danych.

Previous Post
Next Post

Leave a Reply